Kilka moich ulubionych kadrów ze ślubu Asi i Paola. Lubię fotografować na ślubach osób pochodzących z dwóch różnych kultur. W tym przypadku był to miks polsko-włoski. Całodniowy stres i napięcie mijają w sekundę, gdy polski ksiądz zaczyna dyktować przysięgę, próbując artykułować włoskie zgłoski. Działa to także w drugą stronę, kiedy to pan młody, rodowity Włoch, zaczyna przemawiać łamaną polszczyzną ;)
Dzięki takim właśnie sytuacjom, zdjęcia zaczynają nabierać naturalności, lekkiej magii i emanować pozytywnymi wibracjami.
I jak to zawsze się ostatnio zdarza - BONUS ;)
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz